16 lut 2013

Rozdział 1



 
 
 Polecam jedzenie najbardziej ostrych chipsów, i pizzy, popić niesmaczną, zieloną nestea. 
Bardzo zdrowe xD


Rozdział 1

Znowu weszłam do tego pomieszczenia. Nienawidzę go. Ciemno, nic nie widać, tylko czarną plamę. W dodatku ten smród. Gdzie ja jestem ? Stałam tak w bezruchu i patrzałam w czarną przestrzeń dobrą godzinę. Nic nie wiedziałam. Co się dzieje ? Czemu nagle się tu znalazłam ?
- Halo ? - krzyknęłam, lecz dostałam tylko odpowiedź od głupiego echa odbijającego się od ścian. ''Świetnie'' pomyślałam '' W dodatku jestem tu sama. Ale może to dobrze ? ''. Chciałam zrobić krok do przodu, gdy poczułam, że moje nogi są wmurowane w podłogę. ''Dlaczego ?''. Nagle zobaczyłam przed sobą żółte, rażące światło. Musiałam zasłonić oczy rękoma. ''Może umarłam i idę do nieba ?'' pomyślałam. ''Albo tak jak w tej książce Ja, Diablica, wejdę do tego ciemnego pomieszczenia i anioł z diabłem będą się targować o moją duszę ? . . . . Niee, to się wszystko kupy nie trzyma. Tylko po co to światło ?''. Nagle przede mną stanął . . . no właśnie, co to było ? Coś w rodzaju karła. Miał na sobie czarną szatę która zlewała się z tak pięknym tłem. Oczywiście to był sarkazm, bo przecież nic nie widziałam przez tą ciemność, a to światło zgasło. Szata zakrywała jego całą twarz, a była taka długa, że nie było widać stóp. Teraz to mi przypominał księdza, tylko że oni nie mają kapturów. No to może tych duchownych ( czy jak im tam ) tylko brakowało mu tego sznureczka wokół pasa. Już się pogubiłam. Stanął przede mną i wyszczerzył zęby. Uśmiechał się, lecz to nie był dobry uśmiech. Przeraziłam się, chciałam uciekać, lecz nogi mi nie pozwalały. Chciałam coś powiedzieć, zapytać się go gdzie ja jestem, ale zabrakło mi języka w gębie, jak to się mówi. Wyjął swoje małe, czyste rączki z dużych kieszeni i ułożył swoje dłonie coś w rodzaju kuli. Układał swoje palce tak, jakby gładził niewidzialną kulę. Bacznie się temu przyglądałam. Nie wiedziałam co zaraz zrobi, poza tym pogodziłam się już ze śmiercią, jak miałam umrzeć to niech już umieram. Nie będę płakać, no bo jak ? Swe dłonie wysunął przed siebie, nadal były ułożone na kształt kuli. Ja zapatrzona na jego dłonie, nie zauważyłam, że on cały czas patrzył się w moje oczy. Popatrzałam na jego źrenice. Rozszerzały się, cały czas, nie przestawały. ''Boże, może on chce mnie zaczarować, rzucić jakąś klątwę albo coś'' pomyślałam. ''Ale w internecie pisali, że jak ktoś na kogoś patrzy i mu się rozszerzają źrenice, to znaczy, że ten go lubi. Czy ten może mnie lubić ? Raczej nie''. Wysunął te chude dłonie jeszcze bardziej. Zauważyłam, że otwierają mu się usta. Gadał coś patrząc tym razem na swoje ręce, a raczej szeptał. Przysłuchiwałam się, ale nic nie zrozumiałam. Mówił chyba po Łacińsku. Gdy skończył w jego dłoniach pojawił się malutki płomyk. Zdziwiłam się, nie był on wcale czerwony czy żółty. Mienił się na różne kolory, lecz  gdy uzyskał spodziewany kolor, pomieszczenie rozświetliło się. Tak jakby ktoś włączył światło, wszystko było widać. Tylko że ten karzeł zniknął, nie było go. Przede mną była pustka. Białe ściany, pod jedną stało łóżko szpitalne. ''Jak w Psychiatryku'' pomyślałam. Spojrzałam w dół, moje nogi były wolne! ''Czyżby ten mały człowieczek je odczarował ? Możliwe że nie chciał bym uciekła znajdując się tutaj''. Zrobiłam jeden krok do przodu. Czułam się jak małe dziecko stawiające swoje pierwsze kroki. Nie wiedziałam co robić. Rozejrzałam się po pustym pokoju. Zauważyłam dużą dziurę w podłodze przy białych drzwiach. ''Czy tu wszystko musi być białe ?''. Te cztery ściany mnie przytłaczały, zaczęłam tęsknić za domem, rodziną. Coraz bardziej się bałam. Chciałam przejść przez te drzwi mimo strachu. Tylko nie wiedziałam jak. Próbowałam sięgnąć tej klamki, ale o mało się nie zabiłam wpadając do tej dziury. Zrezygnowałam. Usiadłam na łóżku. Zaczęłam płakać. ''Co mam teraz zrobić?''. Siedziałam tam tak długo, aż w końcu pomyślałam, że może ktoś tam jest. Po drugiej stronie drzwi. Zaczęłam krzyczeć. Krzyczałam z całych sił. Byłam przerażona. Krzyczałam przez łzy zaciskając pięści. Nagle poczułam że siedzę na czymś mokrym. ''Fajnie, jeszcze tego by brakowało, że się posikałam.''


Mam nadzieję że się podoba. Sorki że takie długie xd

Chcecie dalszych części ?

Paola

10 komentarzy:

  1. Kocham Twoja grzywke! XD





    electro-bananek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. interesujące !
    i to nawet bardzo , pisz daleeej !
    monika-melody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam talentu, co ty ;p
    ale dziękuję c:

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty nie przepraszaj,że takie długie. To właśnie bardzo dobrze :3
    Zapraszam na sobotniego posta :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się, jasne, że pisz :D
    Zapraszam na nowego posta
    www.seellow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcemy, chcemy dalsze części !:)) Genialny rozdział !:))

    Obserwuję i zapraszam do obserwacji mojego bloga :))

    http://pictures-of-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super fotki. Kocham te chipsy :>

    OdpowiedzUsuń
  8. haha nie ma jak zdrowa dieta;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Strongi ♥. Zawsze spoko :D.
    Opowiadanie boskie ♥
    W wolnej chwili zapraszam ; http://the-szlachta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń